Od starożytności II niedzielę wielkanocną nazywno nazywano niedzielą „białą” (od r. 2000 również Niedzielą Miłosierdzia). Dlaczego? Przede wszystkim od koloru szat ochrzczonych w Wigilię Paschalną. W białych szatach chodzili oni przez cały tydzień od Wigilii Paschalnej (wszędzie, stale) i zdejmowali je dopiero na zakończenie Oktawy, tj. w następną niedzielę po Wielkanocy, i w tę właśnie niedzielę składali oni fizycznie swoje białe szaty do skarbca w kościele i w Kościele. Biała szata chrzcielna to nasze wyposażenie na zawsze – nawet, jeśli ją składamy, nasze serca należą już do Miłosiernego Pana, który wybawił nas Krwią swoją!

Słowa dzisiejszej kolekty są najlepszym podsumowaniem tej prawdy: „Boże zawsze miłosierny, Ty przez doroczną uroczystość wielkanocną umacniasz wiarę Twojego ludu, pomnóż łaskę, której udzieliłeś, abyśmy wszyscy głębiej pojęli, jak wielki jest chrzest, przez który zostaliśmy oczyszczeni, jak potężny jest Duch, przez którego zostaliśmy odrodzeni, i jak cenna jest Krew, przez którą zostaliśmy odkupieni”.

Oprócz neofitów w białych szatach swoją radość przeżywała w Niedzielę Miłosiedzia także Lidia, która złożyła uroczyście wobec wspólnoty wiernych katolickie wyznanie wiary i została przyjęta do pełnej wspólnoty z Kościołem Katolickim, otrzymując sakrament bierzmowania i Eucharystii.

Poniżej zamieszczamy galerię zdjęć z Eucharystii i aktu konwersji w kościele św. Marka oraz ze wspólnej agapy, gdzie najpierw nasi neofici zostali przez nas powitani śpiewem pieśni: “Oto sa baranki młode”, a potem – zgodnie z tradycją – napojeni mlekiem i miodem na znak, że dochodząc do spotkania z Chrystusem w sakramentach i w życiu doszli już do ziemi obiecanej, ziemi „mlekiem i miodem” płynącej. Jeden z neofitów przyniósł na tę okazję tort z napisem 1 P 2 (chodziło o nawiązanie do Pierwszego Listu św. Piotra, a konkretnie do cytatu: „Odrzuciwszy więc wszelkie zło, wszelki podstęp i udawanie, zazdrość i jakiekolwiek złe mowy, jak niedawno narodzone niemowlęta pragnijcie duchowego, niesfałszowanego mleka, abyście dzięki niemu wzrastali ku zbawieniu – jeżeli tylko zasmakowaliście, że słodki jest Pan”). W całym tym kontekście było to bardzo wymowne, zwłaszcza, że nie wiedział o tym, że ten tradycyjny zwyczaj picia mleka z miodem będzie miał wówczas miejsce. Ot, działanie Ducha Bożego.